Pokój 03.

Czuł, że nie powinien zaczynać tej rozmowy zważając na leki jakie zażywa Desmond, ale teraz czuł się podle w stosunku do niego w końcu on również starał się z tym walczyć. - Nie powinienem z tym wyskakiwać - skarcił się w myślach, lecz co się stało to się nie odstanie. Miał w planach wybrać się nad jezioro, ale głowa nadal bolała niemiłosiernie także postanowił odpocząć na łóżku w ciszy i spokoju.

Gdy w końcu się uspokoił pomyślał, że warto coś zjeść w końcu głowa nie bolała już tak bardzo, a samemu tak jakoś nudno - Tak to dobry pomysł - powiedział po czym założył glany i wyszedł z pokoju.

Wrócił do pokoju i spostrzegł, że jego współlokatora nadal nie ma - Ech - westchnął po czym rzucił się na swoje łóżko i przysnął.