Jadalnia.
5 posters
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Jadalnia.
Na końcu korytarza znajduje się jadalnia gdzie istoty zbierają się by zaspokoić swój głód. Miejsce to najwyraźniej emanuje magią gdyż o dziwno lodówka zawsze jest pełna, naczynia zawsze pozmywane, a meble zawsze czyste. Nikt nigdy nie widział by ktoś tu sprzątał.
Re: Jadalnia.
Wszedł do jadalni wcześniej również otwierając mu drzwi. Oj, do czego to doszło by demon kłaniał się aniołowi. Chłopak robił to jednak nie z czyste irytacji lecz po prostu chciał troszkę go pozaczepiać byle tylko się nie obraził, więcej wrogów mu nie potrzeba. Omiótł wzrokiem pomieszczenie wyprostowując się. Było stanowczo zbyt duże, zbyt przestronne i w zbyt jasnych kolorach. Podszedł do lodówki otwierając ją i oniemiał. Sypało się z niej od najróżniejszego jedzenia. - Levanenn, co byś zjadł? - odwrócił się w jego stronę.
Re: Jadalnia.
"Ciasto. O każdej porze dnia i nocy", pomyślał.
-Wybierz coś. Ja się dostosuję- powiedział.
To było dość dziwne uczucie - być przepuszczanym w drzwiach przez demona. Przecież powinni pobić się za pierwszym razem, kiedy wszedł do pokoju... ale uznał, że ta uprzejmość to zwykła gra. Ale przyjemna gra.
Albo i nie. W kontaktach międzyludzkich (pomijając fakt, że ludźmi - cóż - nie byli) był równie dobry, co kot w szachy.
Usiadł na blacie, który był idealnie czysty. W ogóle cała jadalnia błyszczała, jakby przed chwilą ją wysprzątano. Nawet powietrze było chłodne i nieskazitelne.
-Wybierz coś. Ja się dostosuję- powiedział.
To było dość dziwne uczucie - być przepuszczanym w drzwiach przez demona. Przecież powinni pobić się za pierwszym razem, kiedy wszedł do pokoju... ale uznał, że ta uprzejmość to zwykła gra. Ale przyjemna gra.
Albo i nie. W kontaktach międzyludzkich (pomijając fakt, że ludźmi - cóż - nie byli) był równie dobry, co kot w szachy.
Usiadł na blacie, który był idealnie czysty. W ogóle cała jadalnia błyszczała, jakby przed chwilą ją wysprzątano. Nawet powietrze było chłodne i nieskazitelne.
Go??- Gość
Re: Jadalnia.
Znów skierował swój wzrok na lodówkę opierając się o jej drzwiczki. Skoro anioł nie chciał mu powiedzieć będzie mósiał pogłowić się sam co lubi jeść, tylko skąd może wiedzieć? Jest wegetarianinem, a może czegoś tylko nie lubi? Dobra, na wszelki wypadek będzie bez mięsa, ale co może być bez mięsa? Sushi ! Nie, w końcu nie każdy to lubi. Przeklną sobie w myślach za te wszystkie rozmyślenia, pomyślał że jeżeli dalej będzie tak się zachowywał to chłopak uzna go za podlizywacza. - Chcesz coś słodkiego czy już nie ? - spytał kompletnie nie wiedząc już co mają zjeść.
Re: Jadalnia.
-Chyba już wystarczy- powiedział bez przekonania.
Zauważył, że tamten nie wie, co wybrać, więc podszedł i zajrzał do lodówki. Pełna. Istny róg obfitości.
-Może... mmmm... kanapki?- zaproponował.
To był najmniej ambitny posiłek, na jaki mogli się zdecydować, ale uznał, że to w porządku. Przynajmniej w jakimś stopniu dowie się, co lubi jego współlokator.
Zauważył, że tamten nie wie, co wybrać, więc podszedł i zajrzał do lodówki. Pełna. Istny róg obfitości.
-Może... mmmm... kanapki?- zaproponował.
To był najmniej ambitny posiłek, na jaki mogli się zdecydować, ale uznał, że to w porządku. Przynajmniej w jakimś stopniu dowie się, co lubi jego współlokator.
Go??- Gość
Re: Jadalnia.
- Mogą być - wyjął z lodówki potrzebne składniki i położył wszystko na blacie. Trzeba przyznać, kanapki potrafił robić, tyle że nigdy nie miał ochoty robić ich tylko dla siebie. Po co się męczyć skoro można pójść łatwiejszą drogą i zjeść coś w jakiś obskurnym barze? - Ile zjesz ? - wziął do ręki nóż przez chwilę się nim bawiąc i zaczął smarować kromki masłem.
Re: Jadalnia.
-Nie wiem- powiedział.- Dwie?
Nie chciał jednak wyjść na osobę skrajnie bezużyteczną, więc wziął się za krojenie składników. Udało mu się nawet nie zaciąć nożem, za co sam sobie pogratulował.
-A ty?
Nie chciał jednak wyjść na osobę skrajnie bezużyteczną, więc wziął się za krojenie składników. Udało mu się nawet nie zaciąć nożem, za co sam sobie pogratulował.
-A ty?
Go??- Gość
Re: Jadalnia.
- Też dwie - skończył smarować kromki i podszedł do lodówki wyciągając z niej pomarańczowy sok w kartonie. Wziął dwie szklanki i nalała najpierw sobie. - Może być czy chcesz coś innego? - oparł się o blat stołu przyglądają się mu. Może dziwie trochę to zabrzmieć, ale dla niego wciąż wyglądał uroczo, za uroczo.
Re: Jadalnia.
-Będzie w porządku.
Ostrożnie ułożył wszystko na kromkach. Wyszło na to, że na każdej kanapce są co najmniej trzy składniki za dużo, ale nie przejął się tym specjalnie. Położył je na tacy i podszedł do Natsu.
-Smaczne...- urwał.- Czemu tak na mnie patrzysz? Mam coś na twarzy?
Ostrożnie ułożył wszystko na kromkach. Wyszło na to, że na każdej kanapce są co najmniej trzy składniki za dużo, ale nie przejął się tym specjalnie. Położył je na tacy i podszedł do Natsu.
-Smaczne...- urwał.- Czemu tak na mnie patrzysz? Mam coś na twarzy?
Go??- Gość
Re: Jadalnia.
- Nie, skądże. - patrzył się na niego przez jeszcze chwilę po czym potrząsnął lekko głową by się ocknąć. Nalał do jego szklanki soku i postawił je na tacy biorąc zaraz ją do ręki. - Zjemy w pokoju, tak ? - zaczął iść powoli w kierunku drzwi zerkając na niego co jakiś czas. Nie mógł oderwać od niego wzroku, jego oczy chciały patrzeć tylko na niego.
Re: Jadalnia.
-Ok- zgodził się.- Zbyt... sterylnie tu jak dla mnie.
Tym razem to on otworzył mu drzwi, gdyż demon miał ręce zajęte tacą. Nadal na niego spoglądał, więc odruchowo schował ręce do kieszeni bluzy. Gdy tylko Natsu wyszedł, podążył za nim, żeby otworzyć mu również drzwi do pokoju.
Tym razem to on otworzył mu drzwi, gdyż demon miał ręce zajęte tacą. Nadal na niego spoglądał, więc odruchowo schował ręce do kieszeni bluzy. Gdy tylko Natsu wyszedł, podążył za nim, żeby otworzyć mu również drzwi do pokoju.
Go??- Gość
Re: Jadalnia.
Wszedł do jadalni i od razu zlokalizował wzrokiem lodówkę, do której natychmiast podszedł, po drodze wyjął z jednej z szafek foliową reklamówkę do której wsypał lód i wyszedł z pomieszczenia.
Desmond.- Liczba postów : 85
Join date : 05/08/2012
Re: Jadalnia.
Wszedł do pomieszczenia oglądając się za siebie i sprawdzając czy pozostali idą. Usiadł na blacie opierając się plecami o ścianę i lekko przeczesując sobie włosy. - Tylko teraz problem co takiego przygotować... - mruknął mając nadzieję ze któryś z nich podsunie jakiś ciekawy pomysł na dobre jedzenie.
Re: Jadalnia.
Wszedł do pomieszczenia razem z nimi - Od razu mówię, że nie mam pojęcia - powiedział opierając się o ścianę.
Desmond.- Liczba postów : 85
Join date : 05/08/2012
Re: Jadalnia.
Gdy wszedł do jadalni od razu spostrzegł, że pomieszczenie nie jest puste - Witam - rzucił krótko w stronę zgromadzonych tam osób wśród nich dostrzegł również Desmond'a.
Shin- Liczba postów : 48
Join date : 06/08/2012
Re: Jadalnia.
Stali tak przez chwilę i w pewnym momencie zobaczył, że ktoś wchodzi do jadalni, Shin - Hej - odpowiedział spoglądając na niego przelotnie.
Desmond.- Liczba postów : 85
Join date : 05/08/2012
Re: Jadalnia.
- Co tu takie zbiegowisko? - zapytał wchodząc do jadalni, był ciekawy co tutaj się wyprawia.
Shin- Liczba postów : 48
Join date : 06/08/2012
Re: Jadalnia.
- Przygotowujemy jedzenie na imprezę i tak w ogóle to cześć - spojrzał na chłopaka, który przed chwilą wszedł i zeskoczył z blatu. Podszedł bliżej. - My się jeszcze chyba nie znamy, jestem Natsu - wyciągnął w jego kierunku dłoń na przywitanie mając nadzieję że ją uściśnie.
Re: Jadalnia.
- Shin, miło poznać - uścisnął dłoń chłopaka i od razu poczuł tę przytłaczającą aurę - Demon - pomyślał, ale co się będzie burzył w końcu po to tu jest by zapoznać się ze wszystkimi rasami.
Shin- Liczba postów : 48
Join date : 06/08/2012
Re: Jadalnia.
Po uściśnięciu ręki poczuł jak dłoń nagle zaczyna go parzyć, od razu domyślił się że to kolejny Anioł postanowił jednak się tym nie zrażać. Poznał już wszystkie możliwe rasy po za ludźmi i jak na razie dobrze mu szło udawanie słodkie, miłego idioty. - Wpadnij na imprezę, im więcej osób tym lepiej - skierował swój wzrok ku Desmond'owi. - Jak mniemam macie razem pokój, tak ?
Re: Jadalnia.
- Tak dokładnie - uśmiechnął się w stronę chłopaka - A co do imprezy to chętnie wpadnę - powiedział puszczając jego dłoń.
Shin- Liczba postów : 48
Join date : 06/08/2012
Re: Jadalnia.
- Świetnie, na tym piętrze, pokój nr 1. Trwają jeszcze przygotowania więc musisz trochę poczekać - wrócił z powrotem do stołu opierając się przy nim i zastanawiając co takiego stało się z jego współlokatorem że jeszcze go nie ma, bez niego nie mogą zacząć nic robić.
Re: Jadalnia.
-Ja chyba dzisiaj odpadam - powiedział nieco zmęczonym tonem. Nie czuł się na siłach, musiał pobyć sam. Wyszedł z jadalni nie czekając na odpowiedź.
Desmond.- Liczba postów : 85
Join date : 05/08/2012
Re: Jadalnia.
- Jasne poczekam - rzucił wesoło po czym przysiadł na blacie - A tak właściwie na co tu tak czekamy? - zapytał siedząc już na blacie i wymachując lekko nogami.
Shin- Liczba postów : 48
Join date : 06/08/2012
Re: Jadalnia.
- Na mojego współlokatora, który gdzieś prysnął. Miał nam pomóc w przygotowaniu jedzenia, bo ze mnie niestety kucharz jest marny - odpowiedział spoglądając na bruneta jak opuszcza jadanie. Skoro czuł się zmęczony to nie będzie go zatrzymywać.
Strona 1 z 2 • 1, 2
Strona 1 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|