Pokój 03.

Naprzeciwko drzwi znajdują się trzy, duże okna ciągnące się od podłogi aż po sufit, wiszące na nich zasłony są z białej satyny w delikatnym szarym kolorze. Bielą jaśnieje też tapeta ozdobiona długimi, zeschłymi drzewami, obok których przelatują czarne jak noc kruki. Śnieżnobiałe łóżka obłożone baldachimem z jedwabiu stoją niemalże obok siebie oddzielone jedynie nocnym stolikiem. Po za tym gdzieś po drugie stronie znajduje się spore wielkości szafa z ciemnego drewna. Całość otacza czarno-biała aura. Są tutaj również dodatkowe drzwi prowadzące do nowocześnie urządzonej łazienki z prysznicem oraz wanną.

~ Lawrence Raphaël de Chalter ~

Cały uradowany rzucił bagaż na podłogę obok ciemnej szafy - Następnym razem pakuję się do 2 torb podróżniczych ... - obiecał sobie spojrzał na łóżko , które zaczęło go wołać - Już Cię lubię - uśmiechnął się wyjął tylko sztylet z ręki i zabandażowawszy ją mocno ubrał na siebie długi czarny płaszcz. Położył się na łóżku w dłoni trzymając malutką maskotkę misia. Orfeusz zaczął mu grać - a on zasnął spokojnie czując, że Disuke już opiekuje się D'Eonem.

Obudził się i spojrzał na pusty pokój. Na razie cieszył się , że jest sam.
Podszedł do okna czekając w ciszy na burzę w jego myślach.
Rozłożył szkarłatne skrzydła i podziwiał widoki wspominając dawne życie.
Z rezygnacją spoglądał na pusty dzieciniec ... " Czyżby już nic interesującego nie miało się dziać? "