W Kręgu Dusz.
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Daisuke Kamui .

2 posters

Go down

Daisuke Kamui .  Empty Daisuke Kamui .

Pisanie  Daisuke Pią 17 Sie 2012, 20:50

Godność:
Oficjalnie - Daisuke, jednakowoż przyjaciele znają go jako Dais.
Przyjął nazwisko po swojej matce, przez względy na nienawiść do ojca, a brzmi ono Kamui.

Wiek:
Daisuke urodził się w południe, pomiędzy godziną 12 a 16, 25 Kwietnia. Podczas porodu podejrzewano, że ma złamany obojczyk, aczkolwiek rozwalił system i wylazł zdrów i cały. Na nieszczęście całego świata. No mówię przecież iż ma dwadzieścia lat!

Pochodzenie:
Może i ciężko w to uwierzyć, ale ten chłopak jest stuprocentowym Japończykiem. No dobra, może nie stuprocentowym, bo przez znerwicowaną babkę znaczy... Kocham Cię babuniu, płynie w nim krew Niemiecka jak i Włoska.


Rasa:
No cóż, ciężko określi kim dokładnie jest Kamui, na pewno nie można zaliczyć go do Demonów, gdyż urodził się jako Anioł,ale biorąc pod uwagę to co zrobił ( czytać historię kochani ) do dobrych też się nie zalicza. Ostatecznie pozostaje Hybrydą. Z ciekawości dopowiem że po przeistoczeniu na jego plecach wyrasta jedno białe, drugie czarne skrzydło co oznacza że ma w sobie Anioła jak i Demona.

Typ:
Chwalmy dziwność i paradoksy świata, ponieważ ten, którego denerwuje delikatność kobiet sam chyba lepiej by się czuł jako uległy. Czemu chyba? Bo nigdy nawet nie próbował. Krótko mówiąc zawsze był górą, innymi słowy Seke.

Charakter:
Owszem jest wyważoną mieszanką elokwencji, nadmiaru pewności siebie i ekscentryzmu, ma też w sobie całą tęczę kolorów, ale przede wszystkim wydaje się jakby nigdy nie zrobił niczego dobrego. Cóż zależy to też od własnego systemu kategoryzacji ‘dobra’, ale mniejsza o to. Najważniejsze, że z początku ciężko porównać go do chichocącego diabełka, przychodzi to w końcu z czasem, zwłaszcza, gdy miewa on dość despotyczne zapędy. Sam jednak lubi mówić o sobie, jako o ‘osobistości-skrajności’. Bywa niezdecydowany i to w rozważaniu decyzji będących po zupełnie naprzeciwległych końcach, zwłaszcza tych ważnych. Im decyzja głupsza, tym szybciej ją podejmuje – to naturalne, a w decyzjach kieruje się bardziej sercem, niż doświadczeniem, zdolnością przewidywania czy też zdrowym rozsądkiem. Młodość ma w końcu tylko jedną. Brak mu na co dzień skupienia,
często rozwodzi się z myślami gubiąc wątek albo idą one swoimi własnymi torami, przez co nawet chcąc zaglądnąć w jego umysł ma się czasem trudności z ‘połapaniem’ o co w jego małym świecie w ogóle chodzi. Myśli we własny sposób, więc często trudno jest iść jego śladami bez ciągłego zaniepokojenia o to, czy wybrał dobrą drogę do zamierzonego celu. Poza tym, on nigdy nie chciał być dla nikogo wzorem do naśladowania, to było zbyt odpowiedzialne. Pokrótce można by ogarnąć go w kilku zdaniach: Bezmyślny gówniarz cierpiący na nadmiar czasu i niedomiar uwagi, którą chcę na siebie zwrócić, w absolutnie KAŻDY sposób. Nie boi się niczego i nikogo, jednocześnie nikogo nie potrzebuje do szczęścia, jaki znajduje w uprzykrzaniu innym życia. Celowo, bezrefleksyjnie i nieubłaganie. Zawzięty, uszczypliwy, odważny aż do głupoty. Dziecko stojące u progu dorosłości jakie tak naprawdę nigdy nie urośnie. I brawo, opis Daisuke jak malowany. Aż ma się ochotę zamknąć go w klatce i powiesić nad kotłem z bulgocącym kwasem, po czym powoli spuszczać ją coraz niżej… I dobrze, niechaj każdy tak myśli, niech widzą go takim, jakim chce, by go widzieli, pewność siebie denerwuje, irytuje, popycha do chęci uduszenia go! Ale złość, irytacja czy nienawiść to zawsze objaw zainteresowania. A chłopak potrzebuje go jak powietrza. Czemu…? Pchał się do zakazanego lasu, oszukał Bijącą Wierzbę i dostał się do Wrzeszczącej Chaty, widział z daleka ale przemieniającego się wilkołaka… Mógł wypić każdy eliksir sporządzony przez żółtodziobowatych czarowników, gdyby dano mu taki zakład, mógł grać nawet do połamania wszystkich kończyn, mógł podejść do smoka, spojrzeć w twarz Boginowi i przyjrzeć się nawet akromantuli. Ale nigdy nie odważyłby się podejść do jakiejkolwiek osoby, jakiej sam widok przyspieszałaby bicie jego serca. Na samą myśl o tym, że do takiego epizodu mogłoby dojść, a z jego ust miałoby wyjść to, co przez cały czas tak mocno by się rwało, gardło zawiązuje się w supeł i odmawia posłuszeństwa. To było nierealne. Dlatego, to jak beztrosko i olewatorsko zachowuje się na co dzień jest dużo, dużo bezpieczniejszą perspektywą. Jeśli nie potrafił zwrócić na siebie całej uwagi jednej osoby, chciał zwrócić chociaż trochę uwagi wszystkich.

Zainteresowania:
I myślicie pewnie że ten oto wariat będzie miał jakieś normalne zainteresowania? Ohohoho, zaskoczę was i powiem że owszem, dla niego w zupełności normalne. Chłopczyna ten interesuje się nożownictwem, tak... w rzeczy samej, świetnie posługuje się białą bronią. Noże, nożyki, scyzoryki, sztylety, cokolwiek. Wywija nimi jak zawodowiec. Czy to wręcz, czy to na odległość – nikt go w tym nie pokona. Poza tym ma skłonności do czytania każdego rodzaju książek jakie mu się nawiną pod ręką. No i lubi wszelkiego rodzaju gry karciane, hazardowe. Phi, lubi to mało powiedziane... uzależnił się od tego.

Wygląd:
Rysy twarzy drogiego bohatera są niesamowicie delikatne, dodatkowo cienka, jasna skóra ze względu na młodzieńczy wiek nie ubarwiła się w zmarszczki, a dodatkowo ciemne włosy, poprzecinane fioletowymi prześwitami dodatkowo wygładzają każdy grymas jaki się na niej pojawi. Ciekawie przycięte i zawsze fantazyjnie ułożone. Oczy koloru toksycznie fosforyzującej śliwki okalają kurtyny ciemnych, gęstych rzęs, bezpiecznych pod podwójnym dachem cienkich brwi, niżej zgrabny, drobny nos i pełne wargi. Ciało nie jest wychudzone, ale dość słabo umięśnione, widać jego właściciel ma gdzieś potęgę siły fizycznej. Szerokie ramiona, smukłe dłonie, szczupły tors i całkiem długie nogi tworzą z niego niemal jednego z hermafrodytycznych bohaterów, jakich podobiznami Michał Anioł miał czelność przyozdobić ściany kapicy sykstyńskiej. Często jednak mówiono mu, iż wyglądał jak jeden z poetów wyklętych i nieszanowanych, jakich wolny czas poza tworzeniem mijał na sypianiu absyntu, ćpaniu i śpiewach.


Fetysze:
Urodzony masochista, chyba wiadomo co go pociąga. Tak, tak.. mówię to o wiązaniu, skuwaniu i kneblowaniu. Uwielbia wszelką brutalność wobec siebie i swojego partnera. Ostre pocałunki, tak to też jego raj! Ale proszę od razu nie brać go za zboczeńca. Wystarczą mu ciepłe sówka szeptane do ucha by wywołać u niego dreszcze.


Historia:
Daisuke nie mógł poszczycić się tak ‘modnym’ ostatnimi czasy – ciężkim dzieciństwem. Wręcz przeciwnie, miał ogromny dom, mógł co dzień pluskać siew basenie, przeglądać niezliczone stosy książek fantastycznych ojca, bawić się z kudłatym i niebotycznie wielkim psem – Alexandrem, bawić się ze swoją nianią, albo pozwalać matce robić z siebie laleczkę do ubierania. Oczywiście tylko czasami! Z przyjaciółmi też nie było źle, oczywiście nie było ich też jakoś niesamowicie wielu, końcu trudno jest poznawać rówieśników jednocześnie nie mogąc chodzić wraz z nimi do szkoły. Był jednak całkiem popularny i co jakiś czas pozwalano mu nocować u kogoś, albo ogólnie wyjść się pobawić. Nawet jeśli długo musiał tłumaczyć ojcu dlaczego akurat kapucynka, a nie np. niedźwiedź, lampart albo niesamowicie toksyczny wąż. Mimo to… ciężko było wyhaczyć i poczuć tę rodzinną atmosferę, kiedy ojciec niemal cały czas wyruszał gdzieś na spotkania rasy, a matka po ‘straconej młodości’ przez nagłą ciążę sążnie ją nadrabiała. Nigdy nie powiedziała tego głośno, to po prostu można było wyczuć. Jedynym momentem, kiedy mógł zwrócić na siebie uwagę była nauka. Tak, kiedy tylko chciał się czegoś nauczyć matka i ojciec zawsze byli, zawsze uczyli, poprawiali, nagradzali, lub karcili. Ale byli. Dlatego szlifował z początku typowo ludzkie przedmioty nauczania, coraz więcej i więcej. I wszystko pewnie nadal byłoby pięknie gdyby nie to że niewyrośnięty Anioł uciekł z domu chcąc choć trochę zakosztować życia. I zakosztował, aż za bardzo... przez dobre kilka dni ukrywał się z najciemniejszych zaułkach, pił, palił, ćpał. Wtedy też przykleiło się do niego motto: "Dobry seks bez uczuć nie jest zły." A jak było dalej? Z nienawiści do rodziny wyrzekł się bycia Aniołem i wstąpił na drogę piekła. Innymi słowy z głupoty zabił swoją matkę jak i ojca. A dlaczego? Bo nie dawali mu tej miłości, której tak bardzo potrzebował. Z idealnego Anioła stał się złem wcielonym w ludzkiej postaci.

Ciekawostki:
› lubi pokazywać swoje ciało, więc zdarza mu paradować po pokoju pół nago czy spać bez bokserek
› jest uzależniony od papierosów wiśniowych, podobnie jak waniliowych
› posiada częste stany psychiczne, jak również myśli samobójcze
› ma wieczne zimne dłonie, po prostu nie dociera do nich ciepło
› na plecach ma wytatuowane skrzydła smoka

Daisuke
Daisuke

Liczba postów : 63
Join date : 17/08/2012

Powrót do góry Go down

Daisuke Kamui .  Empty Re: Daisuke Kamui .

Pisanie  Natsu Pią 17 Sie 2012, 21:04

Ah, mój ty kochany braciszku... czy ty musisz aż tak życie mi truć i dopowiadać co każdy wyraz?
Przyznaję że kartę masz rozbudowaną, szkoda tylko że przez niektóre słowa połamałem język. =3=
Akceptuje. Piętro Drugie, pokój nr 04 ~
Natsu
Natsu
Admin

Liczba postów : 231
Join date : 30/07/2012

https://naznaczeni.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Daisuke Kamui .  Empty Re: Daisuke Kamui .

Pisanie  Daisuke Pią 17 Sie 2012, 21:09

Miała być rozbudowana? Jest rozbudowana więc nie mam sobie nic do zarzucenia ._____.
Daisuke
Daisuke

Liczba postów : 63
Join date : 17/08/2012

Powrót do góry Go down

Daisuke Kamui .  Empty Re: Daisuke Kamui .

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach