W Kręgu Dusz.
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

D'Eon Chevalier

2 posters

Go down

D'Eon Chevalier Empty D'Eon Chevalier

Pisanie  D'Eon Pią 10 Sie 2012, 17:07

Godność:
D'Eon Chevalier
Wiek:
19
Pochodzenie:
Reims, Francja
Rasa:
Człowiek
Typ:
uke

Charakter: D'Eon to nieśmiały, często rumieniący się chłopiec, który najchętniej siedziałby w objęciach tego jedynego. Nie lubi konfliktów, a jak w jakiś wpadnie to często płacze, gdyż jest zbyt wrażliwy na krzyki. Uwielbia poznawać nietypowych ludzi. Kocha małe puchate zwierzątka, najchętniej przygarnął by je wszystkie i jak Villas. Jednak nie jest taki do końca przesłodzony. D'Eon wpadł w depresję i maskuje ją pod zbyt uśmiechniętą mordką. Nosi ta przeklętą maskę, a gdy jest sam popłakuje sobie. Marzy by wrócić do czasów gdy się tak wszystkim nie przejmował i uśmiechał się szczerze. Mimo maski oczy D'Eona mówią jednak wszytko, są przepełnione ukrytymi łzami i bólem. A dusza jego jak i serce jest rozrywana na milion kawałeczków.

Zainteresowania:
  • uwielbia historie sztuki
  • gra na pianinie
  • szperanie w bibliotekach
  • makro fotografia
  • rysunek



Wygląd:
D'Eon ma 1,75 cm, i jest dość delikatnej postury. Włosy ma niebieskie jak i oczka. Uśmiech ma zniewalający, i z chęcią się go ogląda. Smukłe dłonie o długich palcach, zapewne dłonie muzyka. A przy tym pewna ulotność w ruchach. Blada cera, na której pięknie wyglądają rumieńce. Delikatne ciało, posiada ciągnąca się od klatki piersiowej do biodra bliznę, szpecącą całe ciało. CO do wyglądu, oh. D'Eon nosi zazwyczaj czarne długie spodnie i koszule. Lubi jednak ubrać bliznę i siedzieć w kapturze i rysować otoczenie. Co mu doskonale wychodzi. Bo D'Euś ma talen.


Fetysze:
  • Wino :3
  • uwielbia masować innych i samemu być masowanym.
  • Zlizywanie czekolady z ciała mru~<3



Historia:
D'Eon przyszedł na świat jako wcześniak, którego ledwo odratowali, bo matka jednak zrezygnowała z posiadania dziecka miesiąc przed porodem. Wzięła zatem tabletki i zamiast zabić płód wywołały poród. Gdy ten się narodził, Matka nie chciała go widzieć na oczy i odstąpiła od praw do niego wraz z ojcem. Jego życie kilka razy wisiało na włosku. I jakoś nikogo to nigdy nie interesowało. Lekarze zajmowali się wcześniakiem jak tylko mogli,, by wyrósł na niemowlę zdolne do oddania do domu dziecka. Tak się tez i stało. D'Eon został oddany w ręce dyrektorki, która przyszła po niego. Idąc w kierunku domu dziecka została potrącona i zmarła na miejscu. A D'Eon ? Cóż ten nieszczęsny maluch został znaleziony przez biedną kobietę, która chodziła w szmatach, ale za to serce miała wielkie, pokochała małego chłopca od pierwszego wejrzenia Wzięła go w swoje zmarznięte dłonie, ponieważ była jesień. Zaniosła chłopczyka do swojej drewnianej chatynki, w której nie było ogrzewania a trzeba było napalić w kominku. Zostawiła chłopca w koszyczku przy tlącym się jeszcze drewnie i poszła nazrywać więcej gałązek, by chłopcu było ciepło. Kobieta była młoda miała 29 lat, była przepiękna, delikatna i kochana. Żebrała i szukała pracy by wykarmić chłopca, sama dużo nie jadła by D'Eonowi zapewnić pożywienie. Dbała o jego jak mogła i nawet znalazła pracę jako sprzątaczka. D'Eon może i biednie ale szczęśliwie dorastał w tej zimnej chatynce. W końcu D'Eon poszedł do szkoły a Anna odkładała na jego przyszłość, przez całe jego życie uzbierało się trochę sumy. Anna miała swoja tajemnicę i powód by zbierać na jego przyszłość. Ciężko chorowała na raka i nie miała pieniędzy by się leczyć. Czemu nie wykorzystała tych co uzbierała? Bo było zwyczajnie za późno na leczenie. Anna cieszyła się, że D'Eon dorastał szczęśliwie i zawsze uśmiechnięty. Tak jak ona. Gdy D'Eon miał swoje 17 urodziny i miał dmuchać świeczki, Anna upadła na ziemie. Wystraszony chłopak starał ie jej pomóc, lecz nie obeszło się bez pogotowia. Zdenerwowany D'Eon czekał i czekał, aż się dowie co z matką. W końcu przyszedł lekarz z niepokojąca miną. Dla Anny było za późno. Zanim do D'Eon'a dotarło co się dzieje musiała minąć spora chwila. Zaczął ciężko oddychać, nie mógł złapać tchu ,to była jedyna osoba która go pokochała, która o niego dbała , która chciała by był szczęśliwy. Rozpłakał się i padł na kolana, nie potrafił się uspokoić wiec w tym momencie lekarze musieli interweniować za pomocą leków uspokajających. Minęło kilka tygodni a D'Eon zamilkł . Kolejnych urodzin już nie świętował, siedział na starym drewnianym krzesełku w chatynce zamyślony.
Mamo...- wymamrotał i w tym momencie spadła książka na ziemie. Wystraszył się i uciekł na drugi koniec pokoju. Ale tam leżał list... Podszedł i wziął go ostrożnie z druga dość napchana koperta. Otworzył list i zaczął czytać


Mój kochany D'Eon'ie


Przepraszam, że CI nigdy nie powiedziałam o raku. Nie chciałam Cię martwić. Wiem, że rzucił byś szkołę by się mną zaopiekować, i nie uśmiechał byś się tak jak zawsze. Za bardzo kochałam twój uśmiech by tak szybko zniknął. D'Eon w kopercie są pieniądze byś mógł się wyprowadzić i żyć szczęśliwie i w pełni. D'Eon muszę ci coś jeszcze powiedzieć, wcale Cie nie urodziłam, znalazłam Cie na ulicy jesienią. Za każdym razem świętowaliśmy, nie twoje urodziny ale dzień, w którym cie znalazłam, bo był to najpiękniejszy i najszczęśliwszy dzień mojego życia. D'Eonie, nie miej mi za złe ze Ci nie powiedziałam. Traktowałam i kochałam cie jak własnego syna.. żyj pełnią szczęścia i nie smutaj się. „


Po przeczytaniu tego D'Eon jeszcze bardziej się załamał, nie chciał opuszczać tej głupiej chatynki, kochał ją. Ale musiał coś z sobą zrobić.
Wybiegł z domu w deszczu cały zapłakany i na nieszczęście wpadł na jakiegoś napakowanego, nieprzyjemnego typa, który iście się cieszył z ładnej mordki. Złapał go w swoje łapy i zaciągnął do lasu gdzie się nim brutalnie zajął.( Matko Bosko dotarło do mnie jak się znęcam nad własna postacią : D ) D'Eon się darł w niebo głosy, ale kto go w lesie ma usłyszeć? Szarpał się z całych sił ale nie miał szans z ,,pudzianem” , który się władował w niego niczym rozpędzony pociąg towarow w mur.
-Boli...- mruknął ledwo oddychając z łzami w oczach. - No bo ma boleć kurczaczku.- zaśmiał się ten obrzydliwy zdzir, i nareszcie skończył z D'Eonem pozostawiając go losowi. Następnego dnia D'Eon obudził się cały mokry od deszczu, zmarznięty i chory. Gdy wstawał odkrył, że ma siniaki na całym ciele. Udał się do domu i pozbierał się do kupy. Tym razem postanowił się wyprowadzić stąd. Wziął zatem pieniądze i postanowił spełnić marzenia Anny, udać się do akademika a następnie na studia. Spakował się i udał się do najbardziej znanego mu akademika.


Ciekawostki:
~ w nocy zakrywa się cały kołdrą, bo boi się duchów i wymyślonych przez jego wyobraźnie stworów i potworów.
~uwielbia oglądać gwiazdy przy kubku kakaa z cynamonem i bita śmietaną.
~ uwielbia romantyczne komedie.
~ Boi się latających owadów.
~ Boi się burzy i chowa się w szafie.

Inne konta : Valentine.

~ ~
D'Eon
D'Eon

Liczba postów : 76
Join date : 10/08/2012

Powrót do góry Go down

D'Eon Chevalier Empty Re: D'Eon Chevalier

Pisanie  Natsu Pią 10 Sie 2012, 17:12

Akceptuje.
Piętro Drugie, pokój nr 04 ~
Natsu
Natsu
Admin

Liczba postów : 231
Join date : 30/07/2012

https://naznaczeni.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach